Musicie być wyrozumiali ponieważ jestem na etapie maksymalnego wykorzystania domowych śliwek (zresztą nie tylko śliwek) z tego powodu po raz kolejny na blogu nie tylko śliwki, ale i tarta.
Przepis znalazłam w 36 numerze tygodnika "Twoje imperium", wzbogaciłam go jedynie płatkami migdałowymi.
Ciasto
- 25 dag mąki pszennej
- 12 dag masła
- 1 żółtko
- 1 łyżka brązowego cukru
- szczypta soli
- 3 łyżki wody
Nadzienie
- 1 łyżka cukru pudru
- 75 dag śliwek węgierek
- 3 łyżki brązowego cukru
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- garść płatków migdałowych
Sposób
1. Mąkę przesiać do miski, dodać posiekane zimne masło, cukier oraz sól, następnie dołożyć żółtko oraz 3 łyżki wody. Całość szybko zagnieść. Z ciasta uformować kulę, zawinąć w folię spożywczą i umieścić na pół godziny w lodówce.
2. Śliwki umyć, wypestkować, pokroić w ćwiartki. Formę do pieczenia wysmarować masłem, wylepić ciastem, ponakuwac w kilku miejscach widelcem i posypać cukrem pudrem.
3. Owoce poukładać na cieście, posypać cynamonem, brązowym cukrem oraz płatkami migdałowymi. Piec w temperaturze 200 stopni przez około 35 minut. Ostudzić.
Bajkowa ! Ja obecnie robię powidła śliwkowe. Smażę je od poniedziałku i co chwila podjadam. Mam słabość do śliwek na ciepło :) Tarta wygląda przesmacznie i chyba też zrobię:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Polecam, polecam:)
Usuńpysznie wygląda:) u mnie też w domu szał na śliwki:)
OdpowiedzUsuńkocham tarty, więc możesz je ciągle wstawiać:) a w tym roku jakoś mało piekłam ze śliwkami:(
OdpowiedzUsuńTwoja tarta jest śliczna i tyleee w niej śliwek, że po prostu musi być pyszna :)
OdpowiedzUsuń