niedziela, 11 stycznia 2015

Pasztet z kabaczka


Przyznam, że mam słabość do kabaczka, mogłabym  go jeść non stop i nigdy nie jest mi mało. Pasztet jest dla mnie zupełną nowością, ponieważ nigdy wcześniej go nie robiłam, a szkoda bo rozszedł się w 5 minut. 
Źródło inspiracji macie TUTAJ.

Składniki 
  • 1 kabaczek
  • 1 marchewka
  • 3 cebule
  • 20 dag żółtego sera
  • 2 szkl. bułki tartej
  • 1/4 szkl. oleju
  • 3 jaja
  • sól
  • pieprz
  • vegeta
Sposób
Kabaczka obranego i wypestkowanego, marchewkę, cebulę oraz żółty ser ścieramy na tarce o grubych oczkach. Dodajemy bułkę tartą, olej, 3 żółtka i przyprawy. Wszystko razem mieszamy. Białka ubijamy i dodajemy do składników, mieszamy do czasu aż składniki się połączą. 
Keksówkę natłuszczamy, przekładamy do niej składniki. Pasztet zapiekamy 1,5 godziny w temperaturze 180 stopni.  

 

sobota, 10 stycznia 2015

Miodowo - winne pieczone jabłka


Tradycyjnie jak co roku, również tej zimy nie obędę się bez pieczonych jabłek. Jabłonie w naszym sadzie tego roku szczególnie obrodziły więc jest to zapewne nie jedyna jabłkowa propozycja na blogu. 
Uwielbiam takie pieczone jabłuszka, ich smak przypomina mi czasy dzieciństwa kiedy to mama piekła nam jabłka w całości bezpośrednio na płycie starego kaflowego pieca w "latowej kuchni" w której do dzisiaj gotuje się zaprawy na zimę.  Różnica jest taka, że starego pieca już nie ma.

Składniki
  • 6 kwaskowych jabłek
  • 6 płaskich łyżeczek miodu 
  • 6 łyżeczek masła
  • rodzynki 
  • mielony cynamon
  • czerwone wytrawne wino 
Sposób
Jabłka myjemy. Górną stronę każdego jabłka wydrążamy uważając aby nie uszkodzić dolnej części jabłka.Gotowe jabłuszka układamy na blasze, wydrążoną stroną do góry. W miejsca usuniętych gniazd nasiennych nakładamy po łyżeczce miodu i masła, wsypujemy po kilka rodzynek, posypujemy cynamonem. 
Każdą dziurkę do połowy wysokości zalewamy czerwonym wytrawnym winem.
Jabłka wkładamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni na około 35 minut. 
Podajemy na zimno lub na ciepło.


niedziela, 4 stycznia 2015

Schab inaczej


Nadszedł ten czas, kiedy znów powracam. Przyznam że ostatnio omijam kuchnię szerokim łukiem. Nie żeby mi się nie chciało nic pichcić po prostu jestem aktualnie na etapie spraw ważnych i ważniejszych, właśnie z tego powodu kuchnia spadła rangą niżej niż zupełnie nowa dla mnie sprawa jaką stało się macierzyństwo. 
Maleńka Zosia jest tą osóbką dla której jestem w stanie porzucić wszystko dookoła, aby jak najwięcej czasu poświecić właśnie jej.

Oderwana od pieluch przygotowałam noworoczny schab. Przepis pochodzi z mega starego poradnika domowego, podaję go w oryginale, choć przyznam, że teraz nie robiłabym sosu, jedynie mięso podlałam winem, a ser potarłam i przykryłam nim całość, bowiem z tym rozpuszczaniem sera bywa ciężko. 

Składniki 
  • 75 dag schabu
  • 15 dag wędzonego boczku 
  • 25 dag pieczarek
  • 25 dag żółtego sera
  • szklanka białego wytrawnego wina
  • sól
  • pieprz
  • mielona papryka 
  • rozmaryn
Sposób
Schab pokroić na plastry, lekko je rozbić i obsmażyć na tłuszczu na rumiano. Posolić, posypać przyprawami, ułożyć w naczyniu żaroodpornym, pokryć plastrami wędzonego boczku i warstwą uprzednio podsmażonych pieczarek.
W rondelku stopić pokrojony lub utarty żółty ser, podgrzać z winem na małym ogniu, nie dopuszczając do wrzenia. 
Przygotowanym sosem zalać mięso i wstawić do piekarnika rozgrzanego do temperatury 250 stopni na około 20 minut.