Bywają dni, kiedy nie wiemy do czego najpierw się zabrać... natłok obowiązków, wyjazdów i piernik wie czego jeszcze sprawia, że nie mamy czasu spojrzeć na kuchnię, a co dopiero do niej wejść aby zrobić coś konkretnego na obiad. Właśnie taki dzień mam jutro. Jednak obiad jest, przygotowany wczoraj co prawda, aczkolwiek nikt nie zgłasza sprzeciwu, bowiem jest to jedno z tych dań, które jest tym smaczniejsze im dłużej stoi bądź też im częściej podgrzewane. Fasola z kiełbasą bo o niej tu mowa jest właśnie taką propozycją, którą możecie przygotować dzień (bywa że nawet dwa dni) wcześniej, jako koło ratunkowe na zabiegany, pełen wrażeń dzień po którym sami nie wiecie co ze sobą zrobić.
Składniki
- 2 szkl. fasoli Jaś
- 2 duże marchewki
- 1 pietruszka
- 1 mały seler
- 1 por
- 30 dag kiełbasy
- mały koncentrat pomidorowy
- 2 łyżki ketchupu
- 1,5 łyżki mąki
- majeranek
- papryka słodka mielona
- pieprz, sól
Sposób
Warzywa pokroić w kostkę, pora w półtalarki. Namoczoną fasolę (12 godz.) gotować w osolonej wodzie, dodać warzywa i pokrojoną w kostkę kiełbasę, wymieszać, dodać przyprawy i gotować dalej. Gdy fasola i warzywa będą miękkie całość zaciągnąć wodą z mąką, uważając aby potrawa nie była zbyt gęsta.
...moj ulubiona ! Nie potrafię bez niej żyć :) Twoja wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo ją lubię;)
UsuńCzyli taka fasolka po bretońsku :) Nawet robiłam podobną w ten weekend!
OdpowiedzUsuń