Są pewne potrawy
bez których ciężko by nam było wyobrazić sobie Wigilię, albo bez których
Wigilia nie byłaby Wigilią. U mnie taką właśnie potrawą jest ryba. O ile w ciągu roku jem w domu bardzo dużą gamę przeróżnych ryb, o tyle w Wigilię doceniam smak karpia, nie
szczupaka,
nie sandacza, ale koniecznie karpia!
Wiele osób twierdzi że w tej rybie nie widzi nic nadzwyczajnego, jest tłusta i czuć ją szlamem. Ja widzę w niej wszystko, a jej tłustość uważam za jej atut, co do mulistego posmaku, również nie mogę się zgodzić z tą opinią. Ważne jest abyśmy kupili faktycznie świeżą rybą w sprawdzonym miejscu. U mnie karpia kupuje się od lat w tym samym miejscu i nie mogę narzekać, co prawda dużą rolę odgrywa tu również jej odpowiednie przygotowanie, które zaczyna się już od samego wypatroszenia. My wolimy tą kwestię pozostawić sprzedającemu, który zabija i patroszy naszą rybkę. Jeśli jednak kupujecie karpia żywego musicie uważać aby nie uszkodzić mu podczas patroszenia woreczka żółciowego, jeśli tak się stanie mięso będzie gorzkie. Mamy już gotową rybkę i co dalej? Podam Wam nasz domowy sposób na przygotowanie karpia, tak aby porządnie przeszedł przyprawami.
Wiele osób twierdzi że w tej rybie nie widzi nic nadzwyczajnego, jest tłusta i czuć ją szlamem. Ja widzę w niej wszystko, a jej tłustość uważam za jej atut, co do mulistego posmaku, również nie mogę się zgodzić z tą opinią. Ważne jest abyśmy kupili faktycznie świeżą rybą w sprawdzonym miejscu. U mnie karpia kupuje się od lat w tym samym miejscu i nie mogę narzekać, co prawda dużą rolę odgrywa tu również jej odpowiednie przygotowanie, które zaczyna się już od samego wypatroszenia. My wolimy tą kwestię pozostawić sprzedającemu, który zabija i patroszy naszą rybkę. Jeśli jednak kupujecie karpia żywego musicie uważać aby nie uszkodzić mu podczas patroszenia woreczka żółciowego, jeśli tak się stanie mięso będzie gorzkie. Mamy już gotową rybkę i co dalej? Podam Wam nasz domowy sposób na przygotowanie karpia, tak aby porządnie przeszedł przyprawami.
Mianowicie u mnie karpia kupuje się na tydzień przed przygotowywaniem, pokrojonego przyprawiamy wstępnie pieprzem, solą oraz delikatem do mięs (próbowałam wszelakich przypraw do ryb, jednak najbardziej smakuje nam przyprawiona delikatem), skrapiamy sokiem z cytryny. Kawałki ryby mrozimy przełożone plastrami cebuli. Na dzień przed Wigilią wyciągamy rybę do odmrożenia, w dzień Wigilii przygotowujemy ją do pieczenia według poniższego przepisu.
Składniki
- 2 kg karpia
- 3 łyżki mąki
- 2 jajka
- 15 dag bułki tartej
- sól
- pieprz
- przyprawa delikat do mięs
- cytryna
- olej do smażenia
- 2 łyżki masła
- 1 duży por
Sposób
Karpia przyprawiamy solą, pieprzem oraz delikatem, skrapiamy sokiem z cytryny. Panierujemy kolejno w mące, jajku i bułce tartej. Układamy na blasze piekarniczej. Skrapiamy olejem, pieczemy z dwóch stron na jasnozłoty kolor (około 1 godziny) w 180 st C. Pod koniec pieczenia na kawałeczki karpia układamy plasterki pora i wiórki z masła, zostawiamy do przeparowania.
Karpia jadłam tylko smażonego i szczerze mówiąc w ogóle mi nie smakuje. Kto wie, może pieczona wersja sprawi, że polubię tą rybkę...? :) Zapisuję przepis :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie! Ja właśnie eksperymentuje z karpiem według własnej inwencji, szkoda, że wcześniej nie widziałam tego przepisu..
OdpowiedzUsuńLilka